Back on track!

Cześć kochani jak podoba się wam nowe wydanie mojego blożka? Ach ten pink, no cała ja! haha

Większość osób wyjeżdżających jako au pair pierwszą rzeczą o jakiej myśli jeszcze przed samym wyjazdem czy nawet przed aplikacją jest... no zgadnijcie co? Nie, nie jak wiele będzie podróżować czy ilu pozna ludzi, jak to super będzie mówić w obcym języku. Nie większość z nas myśli o założeniu BLOGA i myśli, i obiecuje sobie solennie jak to będzie tego blożka na bieżąco prowadzić, jak to będzie wspaniale jak och i ach. A co jest później? No, cóż może być? Śmierć, oczywiście tego blożka! Smutne to, ale jak prawdziwe. Trochę z lenistwa, a bo to zdjęcia się długo zgrywają czy wgrywają na bloga, a bo mi się nie chce, a bo zajęta, a bo znajomi itd. No niestety taka prawda. Tak za każdym razem i z moim blożkiem bywało, ale wiernie do niego wracam!

Może ja jestem po prostu jakąś masochistką? Bo nie wiem czy wiecie, ale w tym roku już mi nóżki pod stołem przebierają na myśl o wyjeździe! Tak mam zamiar ZNOWU to zrobić! Mam nadzieję, że się uda, bo nie uwierzycie jak mi smutno, że w tamtym roku nie wyjechałam! No i nawet mam większe plany, bo po ponad 5!!! latach mam zamiar zrealizować swoje marzenie czyli wyjazd do US, ale ciiii!

Czy  pamięta ktoś posta "pani dobra rada"? Nie to dobrze. Serio, chyba powinnam iść do psychologa bo mam jakieś skłonności masochistyczne! Znowu wioska, bez samochodu i na dodatek full time mummy! A bo niby mam jechać do Portugalii, ale znając życie nawet palcem po mapie nie pojadę! Nic jeszcze nie jest przesądzone na razie mam 3 Skype z różnymi rodzinkami, zobaczymy co z tego będzie!

Do kiedyś!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Karta kredytowa dla au pair jak to ugryźć, żeby polecieć na Hawaje za 95$ z East Coast?

Match, matcha, matchem pogania, a PM jak nie było tak nie ma... #CC

Czy czegoś się nauczyłam?